Dla tych co mają wątpliwości krótkie info. Złote monety są o wiele bardziej płynne w aspekcie wymiany na gotówkę, niż sztabki. Jednak przestrzegam przed kupowaniem złotych monet kolekcjonerskich, gdyż takowe bardzo często rządzą się swoimi prawami rynkowymi i jeżeli nie jesteśmy profesjonalistami w dziedzinie numizmatyki, możemy mocno uszczuplić swój portfel. O wiele bezpieczniejszym wyjściem jest zakup Złotej Pandy, lub Krugerrand, który jest monetą produkowaną na masową skalę i nie musimy obawiać się o jej wartość estetyczną, czy historyczną - liczą się tylko gramy zawartego w niej złota. Tego typu przedsięwzięcie jest według mnie najlepsze, jeżeli nasza pierwszą złotą inwestycję chcemy wykonać w najbliższej przyszłości. Aby uzbierać na złotą tubę, potrzeba czasu (biorąc pod uwagę obecne bezrobocie - naprawdę sporo czasu), a złotą monetę o wartości 1/20 uncji możemy nabyć już za niecałe 300 PLN. Obecnie jest to mój ulubiony sposób inwestowania w złoto w postaci fizycznej, gdyż co miesiąc mogę pozwolić sobie na nabywanie takiego krążka i systematycznie realizować swój plan nieoficjalnego ubezpieczenia finansowego.